poniedziałek, 29 grudnia 2014

Nie lekceważ biernej znajomosci języka!

Dzisiaj porozmawiamy o tak wzgardzonej przez niektórych biernej znajomości języka. Zdaje się bowiem, a przynajmniej tak wynika z reklam wszelakich szkół językowych, że głównym celem nauki języków obcych jest przyswojenie sobie  sprawności mówienia w tym języku. "Nauczymy cię mówić!" - głoszą plakaty i ulotki. Niestety okazuje się, że zbytnia koncentracja na "produkowaniu" treści w początkowym etapie nauki jest mało efektywne.

Przyjrzyjmy się procesowi przyswajania języka w sposób naturalny przez dziecko. Zanim maluch wypowie swoje pierwsze "ma... ma..." potrzebuje około roku, w czasie którego słucha, słucha i słucha całymi dniami. My tym czasem oczekujemy od dziecka czy dorosłego czasem bardzo obszernych i dojrzałych wypowiedzi, mimo że nie dostarczamy ich mózgowi żadnych treści, które mogłyby stanowić bazę do ich budowania.

Bierne przyswajanie treści, tj. czytanie i słuchanie jest tak samo twórcze jak wytwarzanie treści. Nasz mózg podczas lektury, zwłaszcza lektury w języku obcym, wykonuje ogromną pracę, i jest to praca twórcza. Dlatego "wyprodukowanie" treści musi być poprzedzone wchłonięciem ogromnej ilości materiały, np. poprzez czytanie książek, oglądanie telewizji itd.

Pisali o tym wybitni pedagodzy zajmujący się glottodydaktyką. Poniżej zamieszczam link do artykułu, w którym znajdziemy wypowiedzi Leona Szkutnika oraz Franciszka Gruczy:

http://archiwum.wiz.pl/1997/97113700.asp

A oto niektóre ciekawsze stwierdzenia:

"Jak już powiedziałem, rozległa lektura i długotrwałe oglądanie telewizji są to warunki konieczne, co nie znaczy, że wystarczające. Potrzebna jest jeszcze inteligentna konwersacja, refleksyjna nauka gramatyki, ćwiczenia w dokładnym rozumieniu skomplikowanych tekstów, nauka pisania.
[...]
Poza tym bardzo przekonująca jest hipoteza, że dopiero z bardzo szeroko rozbudowanych umiejętności rozumienia wyrastają, można powiedzieć - organicznie - umiejętności formułowania wypowiedzi własnych.
[...]
Można w tym miejscu zauważyć: No dobrze, ale to jest przecież nauka bierna, a nam potrzebna jest czynna znajomość języka. Otóż czytanie nie jest zajęciem biernym - jest działaniem twórczym, przekształcającym zadrukowaną kartkę papieru w żywą, angażującą nas rzeczywistość."